czwartek, 21 stycznia 2010

O kurka normalnie nie pamiętam kiedy miałam taki porządek w chałupie :)))Właściwie została mi tylko sypialnia ale nie mam natchnienia na nią narazie.

Zabawa z nakryciami głowy i ogólnie ze sprzętem: papier+nożyczki+klej trwa. Dziś ich wysokoście królują:



I jako bonus - pamiątka z ostatniej wycieczki (do Krakowa hehe - jak widać matrioszki w typowo krakowskich strojach są lol) - wyperswadowałam Ani wręcz siłą kupienie 92182378373 pluszaka w postaci smoka (ze niby wawelskiego) i namówiłam na te babki (bo sama miałam na nie ochotę oczywiście, miałam takie kiedyś ale były oryginalnie ruskie :). Ania niechętnie się zgodziła, następnego dnia zabrała do przedszkola:
Mamo, wiesz co? Wszystkie dzieci były moimi babkami ZACHWYCONE! I wszystkie chciały się nimi bawić, nawet chłopaki ze starszaków!
No BA. Wiedziałam :)
Kupiliśmy też ptaszka glinanego do którego wlewa się wodę -kiedy jako dziecko byłam kilka razy w Krakowie za każdym razem takiego właśnie kupowaliśmy :)

Jutro Ania ma Dzień Babci w przedszkolu - czekamy więc na babcię która ma tu zaraz przyjechać żeby zostać na jutrzejsze przedstawienie.
Miałam plan zrobić na kolację pizzę ale chyba juz mi się odechciało. Może na jutro na obiad lepiej?

Ania ma znowu fazę na upierdliwe pytania - ponoć raczkowanie dobrze wpływa na rozwój mózgu - a że ostatnio częściej chodzi na czterech (heh) bo ona jest psem/koniem/zebrą itd - to chyba ma jakiś związek.
I tak lecimy z "co to jest sława?" (prościzna) poprzez bardziej wyrafinowane "co to jest rafa koralowa?" (niby każdy wie co to jest, ale weź to opisz zrozumiale swoimi słowami i wytłumacz) poprzez totalnie masakrujące "co to jest HONOR?"
No.... ktoś wie? (definicję na poziomie przedszkolnym poproszę, bez określeń typu "zespół norm moralnych" :) :)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

matrioszki cudne:) moje dostały matrioszki z Billi we wcieleniu mikołaja;) na mikołaja:)I u młodszej i u starszej hit nad hity:)

Anonimowy pisze...

fajne te babeczki :) pamietam takie z dziecinstwa tylko w nieco innych strojach... :) a takie chorobowe przydalo by sie czesciej...- notki ida na potege jedna za druga :) ania

Anonimowy pisze...

piękna królowa i król :)
co do pytań to czasami idzie oszaleć, najgorzej jak Jagoda bombarduje pytaniami [ 1000 pytań do...] w samochodzie, małe pomieszczenia wpływają na nią strasznie ;) kasia b.