piątek, 8 stycznia 2010

A pietruszka? Z tą jest gorzej: chuda, blada, spać nie może ...

To o mnie :)))

Żyję, żyję tylko mam taki zapiernicz w pracy (sprawozdawczość końcowo-początko roczna) że już zaczynam majaczyć i nie wiem jak się nazywam.
Mam wrażenie że wciąż piszę to samo (bo właściwie tak jest - jak robię np sprawozdanie z tego samego pod rząd - miesięczne, kwartalne i roczne)- muszę co jakiś czas iść się spytać w sekretariacie czy to i to pismo to ja już zrobiłam/wysłałam czy jeszcze nie.
Na dokładkę coś mnie toczy (jakieś choróbsko) - cherlam i mam permanentny rozstrój p.pokarmowego oraz zmęczenie uogólnione, problemy ze snem - jestem wciąż nieprzytomna i nie umiem dospać.
Ktoś się mnie spytał czy ćpam bo tak wyglądam (chuda, blada i z sińcami pod oczami oraz momentami brak kumania :)
Wybieram się zrobić chociaż morfologię, do lekarza z moim kaszlem nie bardzo wiem po co miałabym iść, bo co on mi mądrego powie poza tym co sama wiem - że się sypię? - na zwolnienie i tak nie mogę teraz iść.

Dzieci zdrowe a za oknem zima na 300% :) Więc nie jest źle.
Tak wygląda (dziś) nasza ulica i większość ulic u nas we wsi :) Jeździ się "wesoło" :)


Dziś dzień porządkowania biurka (czy jakoś tak) - ku pamięci zdjęcie mojego - przed porządkami - autentyczne z marszu bez preparowania przed zrobieniem fotki - to chyba nie jest tak źle :) A to dlatego, że zapierniczam po to aby mi się nie nawarstwiało i na bieżąco odhaczam sprawy ;)

Postanowienia Noworoczne? Hmmmm jak co roku te same :))))) na przykład konwersacje w języku rosyjskim celem przypomnienia go sobie bo już mało co pamiętam - a szkoda ;)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

gdy naprawde chcesz moge Ci pomoc bajga8@o2.pl