niedziela, 7 marca 2010

Wyjeżdżam zaraz do Puław /choroby ryb/.
Bryloczku - dzięki za kontakt, zapisałam Twój telefon - zobaczę jak będzie wyglądał rozkład wykładów i jakby co to się odezwę. Jedyny prawdopodobny jest poniedziałek wieczór, zabrałam nawet strój z myślą o pójściu na niedaleki tam basen (jakiś osir tam jest o ile dobrze zauważyłam)
Ale generalnie to jestem wkurzona na maxa bo spędzę pół niedzieli w pociągu - ŚMIERDZACYM pociągu PKP. Bleee. Wracam we wtorek wieczór. A tam bez kompa :(
I jeszcze wspomnienie góralskie - słowa naszej nowej znajomej Hanki Chowaniec-Rybki - byłej studentki teścia, śpiewaczki folkowej (muzyka góralska), urodzonej i miejszajacej w Poroninie - byliśmy u nich na kawie, jej córa lat 2 sprała Mateusza hehe :) :
"Pan Bóg obdarował mnie miejscem, w którym się urodziłam. Ofiarował mi piękno Tatr. Podhale to wyjątkowa przestrzeń. Tworzy ją niezwykła przyroda, malownicze i jednocześnie nieokiełznane góry oraz ludzie - przesiąknięci pięknem, żyjący w zgodzie z tradycją, która tkwi głęboko w ich sercach. Mieszkańcy Tatr to bardzo wrażliwi ludzie o artystycznych duszach - śpiewają, grają, tańczą, malują, rzeźbią...
Góry uczą mnie pokory. Kiedy patrzę na nie, rozumiem, jak małym jestem człowiekiem. Dostrzegam, że wszystko, co mnie otacza, co dał nam Stwórca, zobowiązuje nas do tego, abyśmy doceniali to piękno, tworzyli tradycję, kulturę i stale pogłębiali miłość do nich. Dzięki dziadkom i rodzicom wiem, że stanowię część tej wielowiekowej tradycji.
Tak jak mówił Ojciec Święty - bardzo ważne jest to, aby znać swoją tożsamość. Wiedzieć, kim się jest, znać swoje miejsce na ziemi i być świadomym swoich korzeni. Kiedy opuszczam Podhale, zabieram ze sobą to piękno, którym obdarował mnie Bóg. Zwiedzając świat, zawsze wiem, skąd jestem, gdzie jest mój dom i dokąd mam wracać. […]"

1 komentarz:

Lina pisze...

oooo... jedziesz do mojej rodzinnej miejscowości :) Mam nadzieję, że będzie Ci się u nas podobało :)
Pozdrawiam serdecznie!
Lina