_______________________________________________________________
Sezon ogrodowy w pełni - dzieciary w koncu weszły w etap samodzielnej zabawy z kumplami i kumpelami - Mateusz oczywiście w niczym nie odstaje od reszty bandy ulicznej :) Nawet w chowanego się bawi "odlicza" do 10 i drze się "szukam!" :)
Szczytem dowcipu była dziś skarga od Emi lat 7 "psze pani a Mateusz nas bije" ;)
Mati w końcu rozkręca się z gadaniem - częściowo nadal w swoim narzeczu ale wali takie przemowy że ho ho i w sumie można już z nim pogadać :)

Dostałam od Kaśki z pracy trochę habaziów :) a więc między wierszami prowadzimy nieśmiałe jeszcze (bo podobno pojutrze śnieg ma padać) prace ogrodowe.
Dziś była akcja makulatura - w przedszkolu mają akcję zbierania - jutro się kończy - kto przyniesie najwięcej dostanie dyplom czy cośtam - z sąsiadami przygotowaliśmy jej 70 kg - mamy więcej ale więcej miejsca w bagażniku nie ma heh :)
I poniżej dzieło Ani (wciąż znosi mi na biurko tego typu 100% samodzielne produkcje)- nie wiem skąd potrafi (nie ode mnie) - literuje już samodzielnie niemal każde słowo - ostatnio miałam z panią przedszkolną rozmowę na temat "oceny dziecka pod kątem gotowości szkolnej" i namawiała mnie żeby Anię dać bo jako jedna z trójki dzieci w grupie osiągnęła ocenę na wystarczajaco wysokim (no dobra, co tam pochwalę "się" - dostała niemal maksymalną punktację) - wiem że np umiejętność pisania w tym wieku to już żaden fenomen w dzisiejszych czasach (oczywiście w ankiecie ocenia się całokształt rozwojowy a nie tylko pisanie czy liczenie), tyle że my w domu naprawdę mało (niemal wcale, mea culpa) czasu poświęcamy na stricte edukację bo jakoś tak ledwie żyję w ostatnich czasach i autentycznie nie mam siły/czasu/chęci/cierpliwości po powrocie z pracy.
Aż strach pomyśleć co by było gdybym z nią od czasu do czasu przysiadła :) Ale to może w sumie na dobre wychodzi bo dziecko ma luz i uczy się samo tego co samo jej swoim tempem wchodzi :)
Jednakże decyzja na "szkole mówimy w tym roku nie" uprawomocniła się sama - Ania po prostu nie chce iść do szkoły jeszcze. Więc nie ma dyskusji.

5 komentarzy:
Zdjęcia Janusza niesamowite. Oglądając, miałam wrażenie że uczestniczę w tych wydarzeniach...
Z Ani zdolniacha...skąd ja znam te poodwracane literki :)
to wyżej to ja...ale dziwnie mnie podpisało...:/
Ach, też pisze czasem lustrzanie. Franio to samo. I czasem pisze od dolu do góry i od prawej do lewej. Doprawdy nie lubi prostych rozwiązań.
Obejrzałam też zdjęcia - piękne, wyrazy podziwu za wszystko, ale za dobór tematów zwłaszcza.
MGiH: Jeleń godny podziwu, jakie okazałe poroże!! :) G.też pisałaniektóre litery lustrzanie i do dzis lubi czytać i rysować "od końca".
Prześlij komentarz