Długi deszczowy tydzień w końcu się kończy.
Mam dosyć - jestem psychicznie wykończona: pogodą, brakiem słońca, ciśnieniem a co za tym idzie permanentną migreną - na okrągło jadę na prochach, tym co na każdym kroku muszę oglądać i słyszeć, śledzeniem na bieżąco komunikatów CZK bo prowadzę dziennik naszych czynności pracowych ... i już o 7 rano muszę wysyłać jakieś debilizmy (raporty) - dobijają mnie ci tam na górze ...
Tatalny dół.
Dzieciaki siedzą w domu a więc dostają ()!@&#*%#^$%!^% - jajeczko znaczy :)
Racibórz niby już bezpieczny chociaż znowu idą deszcze i burze no i zaczynają opróżniać polder Buków. Ale miejscowości w powiecie nadal przeżywają dramat :(
Jakby ktoś miał ochotę to tu zdjęcia Janusza a dziś - trafił akurat na moment kiedy Kraśko kręcił w Turzu reportaż do Wiadomości.
Tam tymi drogami to ja często jeżdżę służbowo ...:(
Rozmawiałam dziś z sołtysem jednej z tych zalanych wiosek - jestem pełna podziwu dla ich jednak pogody ducha i woli walki. Współczuję im i podziwiam.
Mam dosyć - jestem psychicznie wykończona: pogodą, brakiem słońca, ciśnieniem a co za tym idzie permanentną migreną - na okrągło jadę na prochach, tym co na każdym kroku muszę oglądać i słyszeć, śledzeniem na bieżąco komunikatów CZK bo prowadzę dziennik naszych czynności pracowych ... i już o 7 rano muszę wysyłać jakieś debilizmy (raporty) - dobijają mnie ci tam na górze ...
Tatalny dół.
Dzieciaki siedzą w domu a więc dostają ()!@&#*%#^$%!^% - jajeczko znaczy :)
Racibórz niby już bezpieczny chociaż znowu idą deszcze i burze no i zaczynają opróżniać polder Buków. Ale miejscowości w powiecie nadal przeżywają dramat :(
Jakby ktoś miał ochotę to tu zdjęcia Janusza a dziś - trafił akurat na moment kiedy Kraśko kręcił w Turzu reportaż do Wiadomości.
Tam tymi drogami to ja często jeżdżę służbowo ...:(
Rozmawiałam dziś z sołtysem jednej z tych zalanych wiosek - jestem pełna podziwu dla ich jednak pogody ducha i woli walki. Współczuję im i podziwiam.
Na dokładkę wyłączyli we wsi wodę "na czas nieokreślony" bo zalało ujęcia wody. Dobrze że mamy swoją studnię z pompą podłączoną do instalacji wodnej - przełączmy i mamy normalnie wodę w kranie tyle że naszą a nie państwową. Trochę żółtawa jest ;)
Gmina rozwozi codziennie wodę w butlach do picia a do normalnego używania typu mycie czy pranie spokojnie może być ta ze studni tj z kranu. Jeździ też cysterna z wodą dla tych co nie mają swoich ujęć.
Ale jak ktoś nie ma tej swojej wody to masakra.
No więc same kataklizmy.
Niech ten tydzień się już kończy
Niech ten tydzień się już kończy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz