wtorek, 12 kwietnia 2011

Ochrzaniam dziś o coś Młodego - a dokładnie o walenie w szafkę kuchenną palmą wielkanocną którą kupiłam dziś w Sklepie Dla Biedaków w liczbie sztuk 2 - wkurzył mnie na maksa bo nie po to wybierałam dobry kwadrans jak najmniej poturbowane egzemplarze .... pieklę się produkując z potrzeby chwili - fakt że totalnie bez sensu ... przemowę na temat poszanowania rzeczy nabytych ... - na co młody popatrzył na mnie cielęcym wzrokiem i powiedział ze stoickim spokojem:

- A TY MASZ CYCKI.

... musiałam odwrócić się na pięcie i parsknąć w zlew kuchenny bo centralnie mi nie wypadało ;)



Brak komentarzy: