Młody:
- Mama a wiesz coooo (z cwaną miną) ...pani w szkole się dziś na mnie wkurzyła!
- Taaak? (wielce zdumiona ja) - a dlaczego???
- Bo dziś mieliśmy o owadach i oglądaliśmy obrazki. I tam była taka mucha z zielonym tyłem i ja powiedziałem że to MUCHA ZIELONO-DUPNA*! ... no pani się o to wkurzyła.
Młody chciał błysnąć wiedzą i mu nie wyszło ... Cóż ... nie trzeba być muchą zielonodupną żeby w naszym kraju doświadczyć klasycznego podcięcia skrzydełek, wystarczy osiągnąć wiek szkolny ;)
* mucha zielonodupna jako określenie dla muchy z zielonym metalicznym odwłokiem to mój stały tekst. Jak widać dla dzieci jestem 100% autorytetem zoologicznym ;)
Wczoraj u Ani były koleżanki z klasy i robiły próby przed dniem chłopaka. Mateusz siedział w tym samym pokoju przy komputerze.
Ja w kuchni - w pewnym momencie słyszę - wypowiedziany pełnym wyższości i pogardy tonem tekst:
- Wiecie co ... dobrze że ja nie jestem taki głupi jak wy!
...cóż ... Faceci są z Marsa a kobiety z Wenus czy z innego zadupia :)
W najbliższą sobotę mam egzamin specjalizacyjny. Nic nie umiem.
Aktualizacja popołudniowa - Mateusza ciąg dalszy:
Przepytuję Anię z Przyrody:
- Wymień przyrządy które pomagają w obserwacji przyrody.
Ania: ... aparat .... lupa .... lornetka ...
Mateusz wcina się w słowo: STETOSKOP!
:-)
Później oglądają podręcznik do przyrody, wytłumaczyłam im procesy rozrodcze u kobiety :) oraz w wersji mega hiper skróconej od zapłodnienia po rozwój zarodkowy człowieka - po czym Ania ogląda wcześniejsze strony gdzie przedstawiono szkielet, nawiązując do poprzedniego wykładu o zarodku pyta:
- Mamo a z czego robią się kości?
Młody na to bez zastanowienia:
- Z mączki kostnej!
No geniusz no :)
2 komentarze:
Agata, dasz radę...gdybym była na miejscu tych psorów z komisji egzaminacyjnej to bym się bała Twojej wiedzy, a braku własnej....powodzenia :)
Rechoczę na głos...w pracy ;)
Prześlij komentarz