Jeśli obiecujecie coś dziecku to róbcie to rozważnie - bo później tak jak ja będziecie do 2giej w nocy szyć majtki dla wnuków (Ania poprosiła mnie kiedyś o uszycie ubranka dla jej lalki-bobasa o imieniu Karolek). Nawet fajne dżinsowe ogrodniczki mi wyszły :)
************
Podsłuchane przez Ojca pod drzwiami łazienki: Ania "ćwiczy" z Babcią "Aniele Boży ..." siedząc w wannie. No i pada pytanie - co to jest "żywot wieczny". Na to Babcia: Jak człowiek umiera to idzie do nieba i wtedy to jest żywot wieczny. A jak idzie do piekła to wtedy ma przerąbane."
************
Wiesz co (mówię do Starego stojąc przed lustrem), fajne to moje schudnięcie (bo niska waga się utrzymuje) tylko ma jeden minus - strasznie mi cycki zmalały. Stary patrzy na mnie i mówi: One Ci nie zmalały. One ci zniknęły (niestety to prawda - ile kosztuje zabieg powiększający? zaczynam zbierać w skarbonce :)))
************
Znalazłam sposób na bałagan zabawkowy w domu. Wzięłam wór 120 l, wsadziłam do niego 100% zabawek i "wyrzuciłam" (tj zaniosłam na strych). Przez 3 dni dzieci nawet nie wspomniały o zabawkach. Wczoraj zrobiłam przegląd i wyjęłam z worka tylko i wyłącznie klocki takie konstrukcyjne i dosłownie kilka samochodzików dla Mateusza oraz zostawiłam na dole kilka maskotek bo Ania czasem zabiera którąś do przedszkola - wszystkie wczoraj wrzuciłam do pralki.
No i dwie lalki bobasy są, którymi dzieci się od rana zgodnie bawią - każdy ma swoje dziecko.
Czyli generalnie - od przybytku głowa boli i tyle.
Zaliczyły poranny blok w polskiej TV (normalnie oglądają tylko DisneyChannel i BBC gdzie nie ma reklam) i tylko achy ochy i WOWowania było słychać, bo oczywiście już akcja propagandowa mikołajkowo-gwizdkowa się zaczęła. Oczywiście chcą dostać WSZYSTKO :)))
Czyli generalnie - od przybytku głowa boli i tyle.
Zaliczyły poranny blok w polskiej TV (normalnie oglądają tylko DisneyChannel i BBC gdzie nie ma reklam) i tylko achy ochy i WOWowania było słychać, bo oczywiście już akcja propagandowa mikołajkowo-gwizdkowa się zaczęła. Oczywiście chcą dostać WSZYSTKO :)))
************
Poranek pod znakiem migreny. Stary śpi, a ja zaliczam zgon.
************
Ania właśnie wysadziła młodego na nocnik (słyszę odgłosy z łazienki). Właśnie mu każe umyć rączki "po". Ale jaja :)
************
Dopiero teraz widzę ze nic nie napisałam jak to było z Janusza wyjazdem do Warszawy - no więc pojechał w środę o bladym świcie, całą drogę lało. Dojechał do Podkowy Leśnej, zainstalował się w domu Ani Popek (niestety nie mogę pokazać zdjęćże zupełnie normalny dom i nawet papierowe lampy z ikei są :)))) Pojechał tam "na zlecenie" agencji foto dla której robi zdjęcia, która to poustawiała mu tam kilka tematów do zrobienia.
Po czym tuż po południu dowiedział się, że na drugi dzień tj w czwartek o 15tej ma ustawione zdjęcia z Kupichą ....w Katowicach :))))) No więc jeszcze w środę wieczorem wrócił do domu. Normalnie cyrk na kółkach. Zdjęcia Kupichy zrobił i nawet mu podobno fajne wyszły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz