wtorek, 10 listopada 2009

Jestem po zabiegu. Będę żyć (najprawdopodobniej) hehe :)
KORKI są wszędzie masakryczne. Współczuję Wam mieszkającym w dużych miastach - pół życia tracicie siedząc bez sensu w samochodzie ;) i słuchając bluzgów na CBradio :) ja codziennie przez maluteńkie pół godziny stoję w korku i mam powoli dosyć - ale podobno lada dzień otwierają ten most co go remontują i korki się skończą ... (?)
W domu czad bo J. się pakuje na wyjazd, a młode wyspane w samochodzie podczas wyprawy operacyjnej ani myślą iść do łóżek i się tłuką.

Kupiłam sobie pendrive, ładny co? :)

6 komentarzy:

SanFran pisze...

przepiękne są te jesienne zdjęcia - Ania jaka wysoka i taki szczupaczek się zrobił!

SanFran pisze...

Korki w Warszawie są obecnie makabryczne - pozamykane większość mostów do remontu, ulice ograniczone do jednego pasa - no i tylko to metro trochę ratuje!

Pozdrawiamy,
Dorota i Roxanka

lisianora pisze...

mnie za chwilę też czekają dojazdy, bo się właśnie przeprowadzamy :) jak daleko dojeżdżasz? dla mnie to na razie wielka niewiadoma jak to będzie.

Marta pisze...

Uwielbiam ten pszczyński park :-) Rybnik też ogromnie zakorkowany. Okropnosc ...szczególnie jak się gdzieś śpiesze

Agata B. pisze...

lisia>>> dojeżdżam niedaleko bo jakieś hmmm 12 km w jedną stronę - to jest właściwie dobry kwadrans jak nie ma korków i furmanek po drodze :) Ale już wracając tą samą trasę pokonuję w ponad pół godziny a nawet zdarza się około 45 minut.

lisianora pisze...

my będziemy jakieś 20 km dojeżdżać mniej więcej, plus jeszcze różne zawijasy żłobkowe itd. ale jak się teraz Wieliczka rozkorkowała, to też można śmignąć szybko :) rany, to już dziś!