Mój dziubdziankowy kwiatek hmm ... (nadziałam go na patyk do szaszłyków pomalowany lakierem do paznokci :)))

Ania - godna podziwu - śpi w wałkach na głowie bo robimy próbę czy i jak się jej pokręci - przed poniedziałkowym balem na którym ma być Aniołem - zmieniła zdanie bo pierwotnie miała być czarownicą - dość radykalnie jej się odkręciło ... no a przecież przy TAKICH iście anielskich włosach nie będziemy zakładać peruki! :)
Oglądam te blogi złotych rączek i mnie kurde zazdrość bierze bo wiem że ja też NIEKTÓRE takie rzeczy umiałabym zrobić ... tylko: nie mam kiedy i jak - brak warunków - spokojnego kąta, spokojnego wieczora oraz nie mam celu - bo gdzie ja mam takie wszystkie cudowności umieszczać - w tym syfie? :) I żeby zostało to zaraz zmasakrowane przez "świętą trójcę" (młoda, młody i pies) ? :) Chyba że będę robić, chować i wyciągnę jak będę na emeryturze ;)
Młody jeszcze na przykład nie śpi - godzina 23.14 i wogóle nie widać żeby miał zamiar - ja nie wiem skąd oni ten napęd atomowy biorą... ale mądrala z niego się zrobiła przeokropna :))) Nadal mało gada ale to mu nie przeszkadza żeby opowiedzieć i załatwić sobie dokładnie wszystko. A już owijanie sobie psa wokół małego paluszka w jego wykonaniu to mistrzostwo świata :)))
Właśnie zjadł trzecią kolację - i po raz trzeci chyba w ciagu 10 minut poszedł sikać - życzy sobie żeby go zaprowadzać do nocnika :)
- Mati ty mnie z tym sikaniem wykończysz...
- Tak, WIEM. - odpowiada Syn.
Ale np do załatwiania "grubszych spraw" to mnie wyprasza z łazienki i woła jak już jest po. Chłopy to chyba tak mają :)))
Bo ja chyba nie pochwaliłam się, że mamy w domu już drugie dziecko które korzysta samodzielnie z nocnika (tzn starsze to już NIE korzysta od dawien dawna :))), trochę był problem z kupą - jakoś nie umiał się przełamać, ale dzięki nie nerwowemu oczekiwaniu - dość szybko doczekaliśmy się. Oczywiście zdarzają się jeszcze różnego rodzaju wpadki ale to przecież nieistotne oraz pielucha do spania oczywiście - jednak np. po dzisiejszej drzemce dziennej była sucha. No i to samo dziecko zasypia sobie samo w SWOIM łóżeczku które to stoi w pokoju innym niż nasze :) Tj w pokoju Ani. Jeszcze żeby zaczął zasypiać o ludzkiej porze to byłoby cool. Trzeba go do przedszkola zapisać to go tam odpowiednio wymęczą :)
Bo ja chyba nie pochwaliłam się, że mamy w domu już drugie dziecko które korzysta samodzielnie z nocnika (tzn starsze to już NIE korzysta od dawien dawna :))), trochę był problem z kupą - jakoś nie umiał się przełamać, ale dzięki nie nerwowemu oczekiwaniu - dość szybko doczekaliśmy się. Oczywiście zdarzają się jeszcze różnego rodzaju wpadki ale to przecież nieistotne oraz pielucha do spania oczywiście - jednak np. po dzisiejszej drzemce dziennej była sucha. No i to samo dziecko zasypia sobie samo w SWOIM łóżeczku które to stoi w pokoju innym niż nasze :) Tj w pokoju Ani. Jeszcze żeby zaczął zasypiać o ludzkiej porze to byłoby cool. Trzeba go do przedszkola zapisać to go tam odpowiednio wymęczą :)
A starsza hmmm .... "czyta" - wczoraj przeczytała całą czytankę w gazetce dla przedszkolaków - oczywiście z pomocą - bo niektórych liter jeszcze nie pamięta - np H czy F, no i oczywiście ma problem ze składaniem liter do kupy w wyrazy - krótkie słowa już potrafi, z dłuższymi ma problem ale co to tam za problem no przecież :) Skoro sama bez naszej pomocy nauczyła się czytać to taką pierdołę zapewne też niebawem przeskoczy. Ale widać że cieszy ją nowa umiejętność - próbuje czytać wszelakie napisy, znaki, etykiety ... Widzę u niej jednak umysł ścisły bo świetnie idzie jej liczenie (szczególnie kasiory w portfelu - Mamo, mam więcej kasy od ciebie - mogę ci pożyczyć :) :)
Zaspałam dziś - tosz to szok.
NIENAWIDZĘ SIĘ SPÓŹNIAĆ! :)
A to chyba dlatego że boli mnie od wczoraj gardło i na noc nafaszerowałam się fervexami - spałam jak zabita.
Zasypało nas na maxa - ale teraz piękne słońce + ten śnieg po pas -jest pięknie.
Nadal nie mogę się obudzić, jedna kawa nic nie dała.
Nie chce mi się nic robić, napisałam jedną decyzję a na kartce mam spisanych 12 punktów do odhaczenia - nie ruszony jeszcze ani jeden. Buuuu :)
Chyba wyskoczę gdzieś w teren żeby się dotlenić :)
2 komentarze:
piękny kwiatek!!!:D mi tez brakuje czasu, a jak już go mam to brak sił i idę spać.
zapomniałam się podpisać ;) Kasia b. ;)
Prześlij komentarz