niedziela, 29 maja 2011

Zaliczyliśmy Dzień Matki w przedszkolu.
Dzień refleksyjno - wzruszeniowy ;) - w grupie Smerfy (Mateusz) - po raz pierwszy na imprezie przedszkolnej nie spędził jej wyjąc na moich kolanach (bo on się wstydzi) - pięknie śpiewał i mówił wiersz.



U Kubusiów (Ania) - refleksja - jakie te dzieci są już wielkie! - pamiętam jak przyprowadziłam Anię do przedszkola jako 3-latkę i na korytarzu spotkałyśmy takie właśnie dziewczynki z grupy "0" - pomyślałąm sobie "kiedy to będzie że Ania będzie taka dorosła...chyba za jakieś lata świetlne ..." no i proszę :) Za chwilę idzie do szkoły - fajnie się patrzyło na to jakie dzieciaki z Ani grupy są zgrane, a ta świadomość w połączeniu z faktem że wszystkie razem trafią do jednej szkoły (będą podzieleni na pół na dwie klasy - czyli każda z klas złożona będzie z dzieci które znają się od kilku lat) pozwala mieć nadzieję że początek szkoły będzie dla nich stosunkowo mało stresujący.




Wczoraj pojechaliśmy "sprawdzić" Ośrodek Jazdy Konnej gdzie zaplanowałam kupienie Ani karnetu w prezencie z okazji Dnia Dziecka - pani instruktorka zasugerowała żeby przyjechać najpierw zobaczyć czy Ani się będzie podobało - oczywiście jak było - wiadomo :)
Koń wabi się Eryk.
W ujeżdżalni pod dachem bo lało jak szlag.
Karnet kupiony.

Od Na Eryku

Od Na Eryku


No i jeszcze wiosennie (bo w końcu poprawiła się dziś pogoda):

Od 12 maj 2011

Od 12 maj 2011

Dzieci weszły w fazę trudną do zniesienia.
Z Ani wyłazi zrzędliwa jędza (LOL), z młodego diabeł wcielony. Powiedziałam im że zamiast Dnia Dziecka będą obchodzić Dzień Prosiaka (w związku z syfem jaki robią) - UCIESZYLI SIĘ!!!!!! Aaaaaaaa!
Idę sprzątać ;)

1 komentarz:

PItrex pisze...

No a my młodemu zaplanowaliśmy dzień dziecka a wczoraj go obsypała ospa (pół przedszkola zresztą)i biedak musi 2 tyg spędzić w domu.A zapowiadają upały,aż mi go żal.