Cóż ... no to odpadliśmy a właściwie nie wyszliśmy.
Słyszałam w radio dowicip - dlaczego nie wyszliśmy z grupy? Bo Polska jest gospodarzem, a jak ktoś jest gospodarzem i ma gości to nie wypada nigdzie wychodzić :P
Jesteśmy po parafialnym odpuście :) Nie wiem czy tak we wszystkich wsiach jest ale tu to przed odpustem sie kosi, maluje trawę na zielono, myje okna i gotuje rosół. Bo przyjeżdża cała rodzina i robi się śląski obiad.
I ciasto.
My byliśmy sami - tj ja z dziećmi bo Janusz robił zdjęcia w Krakowie
I zero gości. I zero ciasta.
Ale rosół zrobiłam, nie omieszkały się o niego upomnieć dzieci o godzinie 21szej już po zjedzonej kolacji - "co z tym rosołem co go na odpust gotowałaś????" :)
Ania skończyła już książkę i nie wiem co teraz będą robić w szkole - dziś na przykład mieli piknik.
Zaczyna mnie przerażać wizja wakacji - to znaczy co zrobimy z dziećmi.
A ja mam od wczoraj ostre zapalenie pęcherza - kto miał to wie o co chodzi. Dobrze że mam recepty ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz