sobota, 6 grudnia 2014

Dotarłam do takiego etapu kiedy liczba synaps łączących mnie ze znajomymi osiągnęła poziom przekraczający potencjał techniczny mojego centrum dowodzenia :)
W ciągu 6 h które spędziłam wczoraj za kierownicą (a wiec nie odbierając ich ponieważ ciężko to robić na autostradzie) wracając z Puław dostałam 23 wiadomości sms oraz msg.
W tematach różnych.
Od naukowych i zawodowych poprzez kulinarne na życiowych kończąc (te dominują i spędzają mi sen z powiek).
Zaczyna mi brakować doby na własne życie a mój stan przypomina permanentnego kaca.
No ale to chyba znaczy że wielka rodzina bliskich i dalszych znajomych potrzebuje mnie do życia :D 
Do tego telefon mi padł i jadę na moim starym który jest tak mułowaty że nie wyrabiam.
Widzę że dawno mnie tu nie było :)
Listopad przeleciał nie wiem kiedy.
Grudzień leci też nie wiem kiedy.
Podobno za NIECAŁE dwa tygodnie są święta????
To jest niemożliwe tak mi się wydaje ....
Nawet nie zaczęłam o nich myśleć.
Wczoraj wróciłam z Puław gdzie byłam na kursie włośniowym.
Nigdy w życiu nie zjem dzika. No chyba że będzie poddany badaniu laboratoryjnemu metodą wytrawiania.
W próbce zbadanej pod mikroskopem na szkiełku znaleźliśmy 2 sztuki, pewnie tylko dlatego że wiedzieliśmy że to mięso z inwazją i na 100% coś ma.
Tę samą próbkę poddaliśmy wytrawianiu i znaleźliśmy je wszystkie a było ich 23. Na temat wiarygodności i dokładności pierwszego badania niech każdy sobie odpowie sam.
Przy okazji pobytu w Puławach odebrałam dyplom ze specjalizacji :) Fajny.
I złote V do wpięcia w klapę marynarki :P
Marynarki nie dali w zestawie więc nie mam w co wpiąć :)


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

... O ja! ... Wieki tu nie zagladalam ... Lubie :) Nata