Dzisiejszy dzień - w pracy - mnie zmasakrował - 8 h + prawie godzina nadgodzin siedziałam nad tabelkami z województwa pt "sprawozdanie z realizacji programu zwalczania salmonelloz" - kombinowałam żeby to logicznie ogarnąć i to jeszcze tak żeby grało z poprzednimi dwoma sprawozdaniami z tego roku.
I tak pewnie będą dzwonić jakieś 17, 5 raza żeby korekty robić bo im się coś nie zgadza. Norma. To co u nas sie zgadza u nich nigdy. To jakieś chore jest normalnie te ich tabelki.
I tak pewnie będą dzwonić jakieś 17, 5 raza żeby korekty robić bo im się coś nie zgadza. Norma. To co u nas sie zgadza u nich nigdy. To jakieś chore jest normalnie te ich tabelki.
Dobrze chociaz że była dziś moja ulubiona pogoda (tj lało, szaro, buro i ponuro), puściłam sobie mój ulubiony mjuzik i robota jakoś szła :)
Jutro jestem w terenie.
Dowiedziałam się dziś że w drugiej połowie listopada mamy szkolenie (3 dniowe). No comment :)
Jutro jestem w terenie.
Dowiedziałam się dziś że w drugiej połowie listopada mamy szkolenie (3 dniowe). No comment :)
Aha i nie mam czasu i ochoty jeść ostatnio. Dziś np przez cały dzień (poprzedni posiłek jaki jadłam to wczorajszy obiad), "zjadłam" dwa kubki kawy z ekspresu (z mlekiem) i filiżankę herbaty. Poźniej jabłko w samochodzie w drodze do domu.
Nie mam czasu a poza tym jakoś nie chce mi się jeść (jadłowstręt miewam), nawet podjadać jak kiedyś specjalnie mi się nie chce. Efekt "diety cud" jest taki schudłam dobre 4 kg w ostatnich miesiącach (może specjalnie "na oko" nie widać bo miałam z czego zrzucać) i że wlazłam dziś z zadem (hehe) w całkiem niezłą spódnicę z czasów przedmateuszowociążowych czyli z jakichś prehistorycznych dziejów. Nie powiem żeby mnie ten fakt zmartwił :)
Anię boli ząb. zapisałam ją do dentysty na 22go.
Wpadła w manię komputerową ostatnio.
Anię boli ząb. zapisałam ją do dentysty na 22go.
Wpadła w manię komputerową ostatnio.
Leje i zimnoooooooo.
Spaaaaać.
Spaaaaać.
"Kiedy przez życie idziesz, chłopie,
Kieruj sie mottem tym:
Koncentruj się na obwarzanku,
A nie na dziurce w nim."
O koszmarze sennym:
"Dlaczego umysł to robi? Atakuje nas, rozdziera, zatapia w nas szpony. Mówią że kiedy człowiek jest bardzo wygłodniały, zaczyna zjadać własne serce."
AGNES czy masz książkę - Opowieści podręcznej (M.A. oczywiście) ???
4 komentarze:
MGiH:czuję sie w obowiązku Cię przestrzec, stara baba jesteś i sama wiesz, ze nie wolno tak żyć tylko pijąc a nie jedząc. mi się niestety jeszcze czasem zdarza taki dzień że o 19.jem drugą kanapkę... tez mam kupę pracy, ale już przechodziłam przez takie niejedzenie i anemię (tak 3 miechy od początku takiej pracy) i odwodnienie, dlatego staram się tego pilnować. kładź żarełko na biurku przed sobą. uważaj na siebie!
no właśnie, że nie mam. dlatego napisałam wcześniej, ze PRAWIE wszystko, co wyszło po polsku... "Opowieści... " są pierwsze na liście prezentów dla mnie ;)
miałam dziś zajęcia z zarządzania sobą w czasie - dobre jedzenie to jedno z ważniejszych zadań w drugiej ćwiartce matrycy eisenhowera, czy jak to się tam pisze ;)
słuchaj się mgih, słuchaj!
Prześlij komentarz