niedziela, 18 października 2009

Lala pod wezwaniem babibu :)
No faktycznie fajna to zabawa pod warunkiem że ma się czas. Tak jak uszycie "ciała" jest całkiem proste to już szycie mikroskopijnej sukienki to wyzwanie nie lada :)
Ania znalazła lalę niespodziankowo - rano w swoim łóżku i jedno z pierwszych jej pytań to było "a dlaczego ona nie ma majtek"? (wymagającą klientkę mam) - no to muszę jeszcze gacie dorobić ;)



12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ania: eee lala pierwsza klasa :)
a jaka rozowiutka hehe...

notonlywhite pisze...

Twoja przynajmniej ma włosy:))))))

Agata B. pisze...

O jesu - Ania sobie zażyczyła ... ze ta lalka ma mieć (oprócz majtek) PSA! Normalnie nie wiem co ja najlepszego narobiłam.
:)
Babi - wszystko przez ciebie :))))

notonlywhite pisze...

szyj szyj:)

Agata B. pisze...

Szyłabym ale kiedy mam to robić? :)

Anonimowy pisze...

MGiH: dużo zdrowia dla Ani. i brawa za lalę (i cierpliwość) :)

andraa pisze...

A ja myślę, że jak uszyjesz tego pieska ...to zażyczy sobie konia;)

Anonimowy pisze...

... Agata, zdolna bestyja z Ciebie:))
a ma juz imie ? ... ja nazwalabym ja Zuzia ;)

elfica pisze...

ale fajna i pogodna lala :) a bez gaci ani rusz! :)

agnes pisze...

a macie wodę nieskażoną? bo mówili, że jakaś gmina pod raciborzem ma za dużo bakterii w rurach.. i płukali.

Agata B. pisze...

agnes - fajtycznie w jednej gminie raciborskiej jest skażona woda i dotyczy mnie to pracowo bo mamy tak akurat zakład przetwórstwa mięsnego, ale my mieszkamy w powiecie wodzisławskim więc w domu mamy wodę ok :)

lisianora pisze...

rewelacja! może hurtownie załóżcie z babi :D