piątek, 9 października 2009

muszę to napisać, muszę, muszę, muszę :)
Dziś zupełnie bezinteresownie/bez powodu uśmiechnął się do mnie Zupełnie Obcy Człowiek.
A ja uśmiechnęłam się do Niego.
A byliśmy w sytuacji raczej mało radosnej bo oboje staliśmy w długaaaaśnym korku.
Ludzie są z zasady fajni CONIE? :)))))
Niby mała rzecz a jaką ma wielką i pozytywną moc :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

MGiH: alez oczywiście!!! jak dobrze że Ty też tak uważasz :)