Updejcik:
Nie jestem za dobra w wymyślaniu ale w odgapianiu to chyba całkiem całkiem :))) Mam nadzieję że autor(ka) pomysłu nie obraziłaby się gdyby zobaczyła? :)
Tak sobie "dłubałam" GGując równocześnie z kuliżankami - wydłubałam dwa na razie - na kolejne trzy mam przygotowane szmatki w kolejnych deseniach (skąd by tu różne materiały-szmatki brać do robienia takich pierdołek - chyba z lumpka najlepiej? Guziki już wyżebrałam u mamy :)))
Nie wiem do czego posłużą - na razie sobie po prostu są :) i czekają na kolejne...
Nie jestem za dobra w wymyślaniu ale w odgapianiu to chyba całkiem całkiem :))) Mam nadzieję że autor(ka) pomysłu nie obraziłaby się gdyby zobaczyła? :)
Tak sobie "dłubałam" GGując równocześnie z kuliżankami - wydłubałam dwa na razie - na kolejne trzy mam przygotowane szmatki w kolejnych deseniach (skąd by tu różne materiały-szmatki brać do robienia takich pierdołek - chyba z lumpka najlepiej? Guziki już wyżebrałam u mamy :)))
Nie wiem do czego posłużą - na razie sobie po prostu są :) i czekają na kolejne...
(zdjecie z komórki - moje lenistwo sięga zenitu, aparat leży metr ode mnie hehe)
Ja tu dłubu dłubu a jeszcze jedną prezentację muszę zrobić ehhh .... natchnienia nie mam dziś ;)
Ja tu dłubu dłubu a jeszcze jedną prezentację muszę zrobić ehhh .... natchnienia nie mam dziś ;)
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś Dzień Babki w przedszkolu.
Oprócz Babci uczestniczył w imprezie Młody.
Ania powiedziała ładnie swój wierszyk ale jakaś niewyraźna była - w pewnym momencie tak blada i nieobecna wzrokiem że myślałam że się zaraz przewróci. Ale jakoś jej przeszło.
Podpytałam panią wychowawczynię jak to z ich grupą jest - czy są jakieś dzieci, które przymierzają się do póścia do szkoły od września. Pani powiedziała że nic jej nie wiadomo jak narazie żeby ktokolwiek zamierzał. Pytała czy my planujemy. Mówię że raczej na pewno nie.
Ona że Ania by sobie jej zdaniem poradziła "umysłowo", społecznie i emocjonalnie trudno powiedzieć.
Poza tym dowiedziałam się że Ania "bardzo ładnie mówi - wyraźnie, czysto i poprawnie" - miód na serce matki długo-niemówiących-dzieci (to było po wymianie uwag na temat "nicniemówienia" Młodego i że nie martwię się bo Ania miała podobnie, pani ma synka dokładnie w tym samym wieku i też nic nie mówi i się martwi :).
Oprócz Babci uczestniczył w imprezie Młody.
Ania powiedziała ładnie swój wierszyk ale jakaś niewyraźna była - w pewnym momencie tak blada i nieobecna wzrokiem że myślałam że się zaraz przewróci. Ale jakoś jej przeszło.
Podpytałam panią wychowawczynię jak to z ich grupą jest - czy są jakieś dzieci, które przymierzają się do póścia do szkoły od września. Pani powiedziała że nic jej nie wiadomo jak narazie żeby ktokolwiek zamierzał. Pytała czy my planujemy. Mówię że raczej na pewno nie.
Ona że Ania by sobie jej zdaniem poradziła "umysłowo", społecznie i emocjonalnie trudno powiedzieć.
Poza tym dowiedziałam się że Ania "bardzo ładnie mówi - wyraźnie, czysto i poprawnie" - miód na serce matki długo-niemówiących-dzieci (to było po wymianie uwag na temat "nicniemówienia" Młodego i że nie martwię się bo Ania miała podobnie, pani ma synka dokładnie w tym samym wieku i też nic nie mówi i się martwi :).
A z Młodym był malutki problem ... BO NIE CHCIAŁ IŚĆ DO DOMU. On się bawi z chłopakami, zostaje z panią i dziećmi a mama może iść do domu ... A już jak zobaczył te malutkie kibelki to był "osikany" - latał tam co chwilę siiii robić. No. I git. Na razie nie ma dla niego miejsca żeby go jeszcze w tym roku wcisnąć ale p. dyrektor ma go na uwadze i jak coś się da zrobić to da znać.


Janusz w Zabrzu - pojechał robić fotki Violettcie V. - jak się czyta o tej kobiecie to aż się człowiekowi żal jej robi...
Zrobiłam na obiad obłędnie dobrą pizzę - chyba nigdy mi jeszcze taka dobra nie wyszła! Chyba po tym zwolnieniu mogę pożegnać się z moim spodniami rurkami :)))
5 komentarzy:
moje też z tych niemówiących i już przestałam je dawno tłumaczyć;D
nie chcesz,żeby Ania szła do szkoły?
cieszę się,że Lena do szkoły pójdzie za 2 lata chociaż na dzień dzisiejszy stan przygotowania szkół mnie przeraża:/
MOja Zośka też niemówiąca..ehh..I dlatego w marcu maszeruje do przedszkola.Mze tam w końcu sie rozgada.
A Martę posyłamy jednak do szkoły, po wielu debatach i burzy mózgu..zresztą zapowiada sie,że sporo z ich grupy do szkoły pójdzie.
No,ale przedszkola mi troche żal...
No jakoś wolałabym żeby szła później jeśli mamy możliwość decyzji. Na razie jej w szkole nie widzę. Nie wiem jak wygląda tutejsza podstawóka - muszę się rozejrzeć ;)
Franio też nie pójdzie wcześniej. Szkoda mi go na szkołę. Nawet najlepsza ma wady systemowe, wolę go zostawić, niech swój pęd do wiedzy rozwija, a nie tłumi :).
Przypominam, że Marcinek w wieku 2 i osiem nie mówił prawie nic (max 10 wyrazów)
Teraz nadaje na okrągło, choć ciągle bez rrrrrrr i z kilkoma innymi zastrzeżeniami :)
Prześlij komentarz