piątek, 26 lutego 2010

Update wieczorne:
------------------------------

Bylim :)

Miałam sprytny plan wykończyć ich, po czym mieć długi spokojny wieczór dla siebie - bo że padną :) Nie przewidziałam tylko jednego - że ja będę wykończona bardziej niż oni :)
Dawno nie byliśmy na basenie a więc wrażenia:
O matko to była "maskara" - ani jedno ani drugie po raz pierwszy chyba wogóle się nie bało, młody to robił mi awanturę za kazdym razem jak WSKAKIWAŁ do wody a ja chciałam go asekurować - właził po dnie sam tak głęboko aż zaczynał nabierać wody buzią. Ania to samo (zawsze bała się zamoczyć buzię).
Młody zrobił mi mega histerię jak po chyba prawie 3 h zarządziłam odwrót do domu. Jak przyszliśmy tam to trwały zajęcia nauki pływania - szkółki dla dzieci, po zakończeniu zajęć pan instruktor chodził wkoło małego basenu, chodził, chodził po czym PODSZEDŁ DO NAS i zaprosił na zajęcia nowej grupy dzieci która zaczyna 19 kwietnia. No nie powiem - niczego sobie ten instruktor był (hihi) - muszę zobaczyć ile ta przyjemność kosztuje i czy mnie stać (bo jeszcze wstępnie zdecydowałam się na te konie dla Ani od wiosny). Po dzisiejszym dniu to młodego bym dała do takiej szkółki ale on jest za młody bo ta szkółka jest od 5 lat.
Ale dzieci były łaskawe i pozwoliły mamie na koniec machnąć 2 długości basenu siedząc grzecznie na krzesełkach owinięte ręcznikiem.

Stary juz na miejscu, wysłał mi zdjęcia swojego pokoju. Ma tam DWA ŁÓŻKA!!!!!!!!!
-------------------------------------------------------------------------------------

Pada deszcz.
Stary właśnie pakuje się bo zaraz jedzie do Szklarskiej Poręby na Slalom Gwiazd.

Ehm ehm. A tu będzie spał. EHM EHM EHM.

Muszę umyć lodówkę bo coś w niej capi i nie wiem co.
I przetrwać deszczowy dzień z potworami w domu bo deszcz a stary zabiera peżota wiec dalsze wycieczki odpadają (zostaje uno - mało komfortowe ale się kula :).
Choć mam mały pomysł - basen Gorzyce - wstęp kosztowałby naszą trójkę 10 zł za godzinę (heh :) Musiałabym tylko najpierw przygotować jakiś obiad bo po powrocie byłby napad na lodówkę. No jeszcze przemyślę temat ...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

widzę, że J. w mojej okolicy zawitał ;-)))
W Hotelu Las też często bywam ... oczywiście tylko na basenie i saunie, bo do domu tylko 20km ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
Majeczkowa-kraina

Anonimowy pisze...

i w mojej ;o)-viola