piątek, 11 czerwca 2010

Jessu ale upał. Zdycham.

Godzina 21:10, parapet kuchenny:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

MGiH: nie wiem czy Cięp ocieszę jak powiem że w ten upał poszłam piechotą w sandałach na szpilce przez Centrum, jakieś 4 przystanki... ledwo chodzę :))