czwartek, 29 września 2011

Rodzina twierdzi że w kuchni ŚMIERDZI :

------------------------------------------------------
Gruszki marynowane Siostry Anastazji

Składniki:

1 kg gruszek (miałam tego więcej a więc i całej reszty więcej)

sok z 1 cytryny

Zalewa:

½ l octu winnego 6% (wzięłam ocet jabłkowy 6%)

20 dag cukru

½ l wody

1 laska cynamonu

kilka goździków

Gruszki obrać, przepołowić i wydrążyć gniazda nasienne.
Zanurzyć w wodzie z sokiem cytrynowym.
Wodę (½ l) zagotować z octem, cukrem, przyprawami i do wrzącej zalewy włożyć gruszki dobrze osączone z wody.
Gotować na wolnym ogniu przez ok. 3 min. Gdy będą "szkliste", odstawić na kilka godzin (najlepiej na noc) do wystygnięcia.
Następnie przełożyć gruszki do słoików, a zalewę ponownie zagotować i przestudzić.
Chłodną zalewą zalać gruszki w słoikach.
Dobrze zakręcone słoiki pasteryzować przez ok. 20 min.

-------------------------------------------------------------
Chutney jabłkowy

Przepis oryginalny znaleziony gdzieś w sieci wygląda tak:

1,5 kg jabłek, 3 cebule, 0,3 kg rodzynek, szklanka wody lub białego wytrawnego wina, szklanka octu jabłkowego, 0,4 kg cukru, kolendra, imbir, sól.

Jabłka obrać, przekroić i wyciąć gniazda nasienne, pokroić w kostkę i skropić sokiem z cytryny. Cebulę obrać i posiekać. Rodzynki przelać na sicie wrzątkiem.

Jabłka, cebulę i rodzynki włożyć do rondla, wlać wodę (wino), dusić ok. 20 min.

Wlać ocet, wsypać cukier, przyprawić do smaku kolendrą, imbirem i solą, gotować na małym ogniu ok. 2 godz.

Gdy sos zgęstnieje, gorący przełożyć do słoików i pasteryzować 15 min.

Znakomity dodatek do mięs, zwłaszcza do indyka i kurczaka.

Ja - jak zwykle improwizacja i wszystko na oko :) Ponieważ nie byłam w stanie zgromadzić wymaganych przypraw kupiłam mieszankę "przyprawa do grzanego wina i piwa" Prymatu. Składa się z: cukru, goździków, gałki muszkatałowej, imbiru, cynamonu, ziela angielskiego i kolendry.

Do tego dołożyłam jeszcze pieprz cayenne (oczywiście odrobinę) po przejrzeniu kilku przepisów na ten sos - każdy zawierał nieco inne dodatki.

Jeszcze w garze ale już pachnie oszałamiająco i smakuje też.

--------------------------------------------------------------------------------

Nie żebym nie miała co robić, ale jak spojrzałam dziś rano na te tony owoców gnijące pod drzewami to mnie serce rozbolało.

A że u nas żadne kompoty i dżemy nie idą dlatego poszperałam za czymś innym.

No więc gotujący się ocet + cebula. Do tego przypalił mi się popcorn. No to niektórym faktycznie śmierdzi :).

No to na dokładkę wrzucam tu żebym jutro znowu nie szukała (bo mam zamiar potrwać w oparach octu z przyprawami korzennymi):

-----------------------------------------------------------------------------

Sekret rodzinny - przepis na Dynię Babci Zosi A. (mojej osobistej):

1 kg dyni, 1/2 l octu, 3/4 kg cukru, szklanka wody, skórka cytrynowa, migdały, cynamon w laskach, goździki.

Pokroić w kostki, sparzyć octem i zostawić na 3 - 4 godzin. Przygotować lukier z wody i cukru, wrzucić dynię, cynamon (KORA!), skórkę cytrynową i goździki i smażyć dopóki będzie przejrzysta. Po wystygnięciu złożyć do słoja i przesypywać migdałami.

Przy smażeniu można ewentualnie dolewać ocet i dodawać cukier do smaku.
Przed zalaniem dyni w słoikach wyjąć z płynu goździki, bo dynia zaczernieje.
Migdały niekonieczne.

--------------------------------------------------------------------------

Młody wychodzi z anginy, dziś rozpoczęła Ania. Autentycznie cieszę się ze idę jutro do pracy po tym jednym dniu z dwójką chorych dzieci w domu (można oczadzieć i dostać pypcia).

1 komentarz:

agnes pisze...

dzięki za dynię, smakowity przepis :)