piątek, 1 czerwca 2012

Dzień Dziecka - cały dzień leje.
Po pracy wzięłam dzieci do Figloraju (jakieś 300 dzieci tam było) i do McDonald'sa (też jakieś tyle) ...
Kiedy tak siedziałam w kawiarence Figloraju popijając kawę miałam niezły ubaw obserwując młodocianych rodziców.... Boszz ja też taka byłam dziwna jakaś??? :))))))))) hehhhhh :)
No ale w końcu wskoczyłam na ten level na którym siadam, piję kawę, czytam książkę a dzieci samodzielnie oddają się szaleństwu.
To znaczy niby czytam bo tak naprawdę kątem oka przyglądam się ludziom - już nieraz pisałam że bardzo lubię takie publiczne miejsca i chwile kiedy mogę obserwować - przeraził mnie odnotowany dziś fakt jak dużo bardzo małoletnich dzieci ma nadwagę! Jakoś tłumaczę sobie bycie posiadaczką kilku wałków na brzuchu moim wiekiem i urodzeniem dwójki dzieci, ale dziewczynka na oko 9-10 letnia ze zwisającymi z brzucha fałdami większymi ode mnie oraz z cycem większym ode mnie??? A na dodatek ubrana w masakrycznie obcisłą bluzkę i legginsy i zajadająca się waflami w czekoladzie .... czy rodzice nie widzą że czasem krzywdą te swoje dzieci?
Dzieci dziś powiedziały że mają Dzień Dziecka i się nie myją ... zabrakło mi argumentów przeciw ... :)

Ja jestem trochę chora i trochę musiałam zażyć antybiotyk. Trochę nawet gorączka była. Mam podobno trochę zapalenie oskrzeli.Ale tylko trochę. No to żrem amoksiklaw. Mniam :)
Przez ten kaszel chyba jestem ciągle jakaś niewyspana.

Popełniłam wczoraj mini plantację pomidorów, z dziś dokupionymi krzakami będę ich mieć 14ście (10 malinówek w dwóch odmianach i 4 koktajlowe). W tym roku nie ma wała - PRYSKAM!!! na zarazę - bo po cholerę mi nie pryskane pomidory jak ich się nie da zjeść bo na krzaku gniją. Zresztą to się chyba pryska kwiaty. Jak ktoś wie to niech mi napisze bo ja nie wiem :)

Debiutantów z Opola wysłałabym w kosmos - wszystkich jedną rakietą.

2 komentarze:

Ja i tylko ja:) pisze...

Hej :)

O pomidory dopytam mamę, wszak hoduje je już ładne kilkanaście lat (no mama od trzech ale wcześniej tata).

Co do otyłości u dzieci... ehhh... Marcin w przy wzroście 130 cm waży 24 kg a córa sąsiadki przy 128 cm waży 36,5 kg !!!! i uwierz, że jej mama nie widzi problemu choć sugerują jej już wszyscy no ale "przecież Madzia ma tylko lekki brzuszek" :/

Pozdrawiam i życzę zdrowia :)

notonlywhite pisze...

Otyłość u dzieci-temat rzeka:/ niestety