środa, 26 września 2012

W domu zaczątki szpitala.
Ja od wczoraj na zwolnieniu - zatoki, antybiotyk ("chory powinien leżeć").
Stary - dotarł wczoraj do domu ledwo żywy, idzie dziś do lekarza na pewno też antybiotyk i chory powinien leżeć - w jego wydaniu to będzie zapewne wyglądało tak że nie tylko leżeć ale i posiłki do łóżka a może nawet i basen :)))))))))))))))))))))))))))))) - no bo wiecie jak chłop chory to zaraz testament pisze :)
Młode jako tako choć Mateusz już mi się dziś nie podobał, no ale co się dziwić jak całe przedszkole zasmarkane a na własne oczy widziałam wczoraj jak kumple sobie z jednej butelki "z dzióbkiem" piją i wymieniają się tymi bakcylami (picie odbywało się już "po" przedszkolu, bo do przedszkola nie nosi się żadnych swoich pić ani jedzeń). Dziś zrobiłam młodemu wykład na temat nie dawania się napić koledze z jego butelki choćby tamten schodził z pragnienia :)
Młode (wszystkie) idą dziś do WDK na jakiś teatr - nie wiem jak to będzie zorganizowane że idzie tam i szkoła i przedszkole, chyba że z przedszkola tylko najstarsza grupa a ze szkoły tylko najmłodsze klasy.

A tu jeszcze wspomnienie z niedzieli - odwiedziliśmy "Dni NATO" w Ostravie - jak zwykle cudownie (polecam, impreza jest co roku około 20 września), pogoda piękna, ale wyobraźcie sobie mnie z ogniem w zatokach i na granicy eksplozji prawej półkuli czaszki  (kto miewa problemy z zatokami to wie o jakim bólu mówię - mi docierał od czoła poprzez ucho aż do potylicy) - na otwartej przestrzeni (wiatr) i z przelatującymi co chwilę nad głową prędkością ponaddźwiękową myśliwcami ...


Tu jest jeszcze kilka

Ania jakoś ostatnio pamięta co ma zadane i nawet nie specjalnie marudzi przy lekcjach. A do tego zapałała miłością do religii - oczywiście chyba w związku z Komunią. Nie wiem czy pisałam że dostali "Dzienniczki dziecka przygotowującego się do Komunii" - to akurat dla mnie masakra jakaś - ale na Anię nawet jak narazie podziałało to dobrze bo o dziwo zmieniło jej podejście do zachowania się na mszy ( po mszy w niedzielę muszą iść do księdza po podpis że byli !!!!!!!!!!!!!!!!!!!) - do tego te wszystkie inne różańce, roraty itepe a nawet trzeba tam napisać gdzie i kiedy na cmentarzu 1 listopada się było. Szok.
A i w środy msza szkolna. Ha! :)

A za oknem PIĘKNA POLSKA ZŁOTA JESIEŃ! Aż się prosi o zdjęcia.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Oj, ból zatok niestety znam doskonale. Ale doraźnie polecam inhalację z soli fizjologicznej- po kilkunastu minutach następuje cud- wszystko spływa z zatok i ból cudownie znika... na parę godzin :) Pozdrawiam, czytelniczka Asia