poniedziałek, 20 stycznia 2014

Powrót do źródeł ... roczne sprawozdanie z Salmonelli nocną porą (nie no naprawdę nie ma warunków żeby zrobić to w pracy!) ... skończyłam ale nawet jak zamknę oczy to widzę te miliony kur stłoczone w kolumnach Excela ...

Ostatnio problem z Anią ... nie potrafi zasnąć wieczorem mimo że chodzi spać późno, domaga się po milion razy żeby przyjść po raz eNty dać buzi na dobranoc, przytulić itd, czasem mija tyle czasu że wydaje się że śpi już od dawna - a ona nagle przychodzi mówiąc że nie może zasnąć. W nocy nadal zdarza się jej przychodzić do mojego łóżka co naprawdę nie jest wygodne zważywszy że jest to babsko w okolicach 1,5 m wzrostu. W sumie to się na nią wkurzam że to jakieś fanaberie ale poczytałam właśnie o tym i zaczęłam się martwić.
................................................................................................................................
Oglądam z dziećmi końcówkę jakiegoś programu na TVNstyle o klinice gdzie babki sobie naprawiają zmarszczki poprzez wstrzykiwanie w nie tłuszczu pobranego z innych partii ciała. Dzieci patrzą na to z nieukrywanym obrzydzeniem, że jak tak można sobie tyłek wstrzykiwać pod oko na przykład ...

Ja: a może ja też sobie takie coś zrobię? (oczywiście to było pytanie w kategorii  żart)
Ania: co ty mamo, ty nie musisz, ty jesteś piękna, wszystko masz piękne, a jak rano wstajesz to wyglądasz tak NATURALNIE z tymi worami pod oczami ...

ehm ehm

Brak komentarzy: